W myśl, że nigdy nie jest za późno aby spróbować czegoś nowego, bliżej zapoznaję się z farbami do szkła, w które zaopatrzyłam się z rok temu ....lecz nie było odwagi i sposobności aby coś zrobić w tym temacie, no ale to moje drugie przełamanie lodów ....pierwsze to były maki, jakiś czas temu.
piekny paw , powodzenia w dalszym szfifowaniu talentu :)
OdpowiedzUsuńO, u mojej babci było coś podobnego, mówiliśmy na niego "malowany ptak" , mam miłe wspomnienia :-)
OdpowiedzUsuńPowodzenia